Bardzo ciekawą i potrzebną usługą, dla rolników, którzy posiadają bydło mleczne i nie tylko, może być skorzystanie z usług mobilnego dojarza. Dwie niesamowite kobiety z powiatu mikołowskiego, z kilkuletnią praktyką w oborze, oferują tą usługę. Na czym polega, kto może być zainteresowany? Przede wszystkim rolnicy, którzy posiadają zwierzęta. Może chcesz pojechać na wakacje, może masz pilny wyjazd, jedziesz do sanatorium, chorujesz, nie wiesz komu pozostawic swoje stado, żeby było zaopiekowane, kto wydoi, nakarmi, poda lekarstwa jeśli trzeba, to ta usługa jest skierowana do Ciebie! Panie pracują na co dzień z bydłem i żadna praca w oborze nie jest im obca:) Usługa jest skierowana dla rolników z woj. śląskiego i ościennych. Zastępstwo zaczyna się od próbnego doju wspólnie z gospodarzem, który pokaże jak proces dojenia, karmienia przebiega, jest to bardzo ważne, żeby podczas nieobecności gospodarza nie było żadnych niemiłych niespodzianek. Panie dostosowują się do każdego zobowiązania według zaleceń właściciela stada. Jeśli chodzi o cennik usługi, to ustalany jest indywidualnie, ponieważ każde stado liczy inną ilość krów, a także zakres czynności, które rolnik zleca mobilnym dojarzom może być różny. Usługa jest oferowana od niedawna, ale zaczyna się cieszyć coraz większym zainteresowaniem wsród rolników. To, że klienci pań Oli i Justyny wracają z kolejnymi zleceniami jest chyba najlepszą reklamą. Więcej o mobilnych dojarzach z Milk&Drive będzie w czerwcowym numerze Śląskich Aktualności Rolniczych. Jeśli są Państwo zainteresowani, to zapraszam do kontaktu na ich stronie facebookowej: Mobilny dojarz - Milk&Drive.