^ Góra strony
Biuletyn Informacji Publicznej  
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 
Harminogram szkoleń ŚODR Częstochowa 

Zaloguj

Śląskie Aktualności Rolnicze 2019

Parę słów o ostatkach na wsi…

„Ostatki” to ostatnie okazje do zabawy w karnawale. Od wieków w tym czasie ludzie wesoło spędzają czas na licznych hulankach.

Dawniej po wsiach krążyły pochody przebierańców wśród których można było zauważyć kozę, turonia, niedźwiedzia, a także bociana i żurawia, przynoszących do domu dostatek i urodzaj. Na Górnym Śląsku chodziło się najczęściej z „koniem”. We wtorek zapustny formował się orszak i król na koniu w otoczeniu świty odbywał pochód przez całą wieś. Przed orszakiem króla biegł „lofer”, czyli chłopak przebrany za woźnicę z biczem w ręku, ogłaszający zbliżanie się przebierańców. Przyjęty przez gospodarza orszak wciągał w wesołą zabawę wszystkich domowników, zaś w podziękowaniu gospodyni oferowała orszakowi poczęstunek. W ostatki można było najeść się do syta smacznych specjałów, gdyż każdy wiedział, że wkrótce środa popielcowa i trzeba będzie pościć.

Na Śląsku Cieszyńskim chodziło się częściej z „niedźwiedziem”. Dawniej przewodnik zwany „Medulą”- prowadził trzy żywe niedźwiedzie, które z czasem zastąpiono osobami przebranymi za nie. Za „Medulą” szedł ogromny korowód przebierańców. Jeden z nich stawiał na ziemi duży kosz na dary, do którego gospodyni wkładała placki, jaja kiełbasę, niekiedy jakiś trunek. Odchodząc przebieraniec brał koszyk, a wszystkie dary zostawały na ziemi. Kosz nie posiadał bowiem dna, bo jak mówiono na tamtych terenach „Medula chodzi nie po jałmużnie, a po wesołości”.

Warto też wspomnieć o prześmiesznym babskim combrze, szczególnie hucznie obchodzonym na Górnym Śląsku. Polegał on na zabieraniu w Tłusty Czwartek napotkanym mężczyznom czapek i innych przedmiotów, które muszą wykupić podczas wieczornej zabawy. Dawniej wieczorną imprezę poprzedzał też wesoły pochód młodych mężatek „jadących” przez wieś na miotłach i zgrzebłach.

Prawie zupełnie zapomnianym obrzędem jest „pogrzebanie basa” obchodzonym w ostatni dzień karnawału. Zabawa ta polegała na pozbawieniu basetli (popularnego niegdyś instrumentu smyczkowego) co jakiś czas jednej struny. O północy zalegała cisza, w czasie której rozlegał się przenikliwy zgrzyt zerwanej ostatniej struny oraz zawodzenie „wdowy po basie” (czyli najlepszej tancerki zabawy). Wdowa pragnie zemścić się na „basie” za „niecne opuszczenie” i zapowiada spotkanie na drugim świecie, gdzie karmić będzie go samymi śledziami słowami: „Tego śledzia za pokuta łostowcie w pamiynci i niech wom się przez post cały przy łobiedzie kryńci”. Ten obrzęd zapowiadał następujący po karnawale Wielki Post, w którym jedną z popularniejszych potraw stanowił śledź.

Współczesne ostatki przybierają nieco inną formę, ale nadal stanowią okazję do dobrej zabawy, zarówno na wsiach, jak i w miastach.

 

 

IMG 6252

This site uses encryption for transmitting your passwords. ratmilwebsolutions.com